Anatomiczna i neuroanatomiczna budowa kory mózgowej wszystkich ssaków jest niemal identyczna. Czy możliwe więc, że przy tak uderzającym podobieństwie nasz umysł różni się zasadniczo od umysłów innych zwierząt?
Czy człowiek tak blisko spokrewniony z innymi ssakami, jest jedynym zwierzęciem zdolnym do świadomego doświadczania i odczuwania?
Czy nasz mózg, mimo podobnej budowy, jest sprawniejszy, lepiej zorganizowany, wyjątkowy i dlatego jesteśmy mądrzejsi, a poziom naszej świadomości osiągnął wyżyny niedostępne dla innych gatunków?
A może jest odwrotnie? Może to przekonanie o naszej wyższości nad wszystkimi innymi stworzeniami skłania nas do poszukiwania naukowych dowodów na wyjątkowość ludzkiego umysłu i podkreślania różnic między nami, a całą resztą świata przyrody.
Nauka od dawna zajmuje się inteligencją zwierząt. Przeprowadzana jest ogromna ilość eksperymentów mających na celu zrozumienie, jak myślą zwierzęta. Choćby słynny test lustra, mający wykazać, czy dane zwierzę jest samoświadome. Test ten zdają prawie wszystkie dwuletnie dzieci, niektóre naczelne, delfiny, orki, sroki oraz płaszczki. Testu tego nie zdają psy, słonie, świnie (mimo, że te zwierzęta bez trudu wykorzystują lustro do odnajdywania ukrytego pokarmu). Czy można takiemu testowi zaufać
i co on właściwie mierzy? Jak byśmy sobie z nim poradzili, gdyby oparty był na innym niż wzrok zmyśle (na przykład na węchu). Na pewno nie wypadlibyśmy w nim zbyt dobrze, szczególnie w porównaniu ze zwierzętami, dla których węch jest najważniejszym zmysłem. Żaden test inteligencji nie jest w pełni obiektywny. Niemal wszystkie są skonstruowane tak, że nawet wbrew intencjom faworyzują grupę, do której należą ich twórcy. Badając inteligencję innych zwierząt zawsze przyjmujemy naszą ludzką perspektywę, chociażby poprzez faworyzowanie cech wysoko rozwiniętych u naszego gatunku. Dlatego łatwiej jest nam docenić inteligencję zwierząt podobnych do nas, niż tych bardzo od nas odmiennych.
Tymczasem nauka dąży do obiektywizmu, stwarza nowe punkty widzenia. Jeszcze niedawno uważaliśmy, że zwierzęta są głupsze, bo nie mają języka, kultury, świadomości. Dziś poznajemy coraz więcej faktów podważających takie przekonania. Zwierzęta są do nas bardziej podobne niż przypuszczaliśmy. Tworzą języki, skomplikowane relacje społeczne, a świadomość (być może również samoświadomość) jest u zwierząt raczej zjawiskiem powszechnym niż wyjątkiem.